niedziela, 27 marca 2011

Sałatka po andaluzyjsku

Moi drodzy smakosze mam dziś dla Was przepis na przepyszną, a całkiem prostą sałatkę, rodem z Andaluzji. Zrobiłam ją do mojego ukochanego schabu po węgiersku na uroczysty obiad, którym to obiadem świętowaliśmy 1-sze urodziny naszego synka Antka. Dostał masę zabawek, tych grająco-śpiewających, a do nich w zestawie powinni dawać stopery do uszu dla rodziców, albo chociaż jakiś ibuprom max! Ale cóż tam, jakoś to przetrwamy. Zapowiadam od razu, że jutro zamieszczę przepis na Raffaelo (czy jak to się pisze), które dla Antka zrobiła koleżanka, ale i ja z przepisu często korzystam, więc zamieszczę.

Spis składnikowy:
- 2-3 pomidorki w zależności czy duże czy małe
- 1 ogórek duży
- średnia biała rzodkiew lub jeśli takiej nie mamy to pęczek normalnej
- 1 cebula
- 1 lub 2 ugotowane jajka
- garstka posiekanej natki z pietruszki
- garstka posiekanego kopru
- 3 łyżki oleju
- łyżka octu
- sól
- pieprz

A więc tak:
Rzodkiew dokładnie umyj i zetrzyj na tarce o średnich oczkach. Cebulę pokrój w drobne talarki lub, jeśli jest mocna, posiekaj w kostkę (drobną :). Pomidora i ogórka dokładnie umyj i pokrój: pomidory w półplasterki, a ogórka w cienkie plastry. Wszystkie składniki przełóż do miski i wymieszaj. Dodaj posiekaną natkę i koperek. Ugotuj na twardo jajka, pokrój nie za drobno i dodaj do reszty składników. Na 10 minut przed podaniem dodaj sos zrobiony z octu i oleju (można dodać do sosu sól i pieprz). Wymieszaj i przypraw do smaku. Ja lubię z dość dużą ilością pieprzu. Można też dodać pieprz cytrynowy.

A poniżej proszę bardzo ilustracje. Niestety zanim zdążyłam cyknąć fotki, sałatki już prawie nie było :(
Ale przynajmniej wiadomo, że robiona przeze mnie, a no i smaczna, bo zniknęła błyskawicznie :)




Bon Appetit!

7 komentarzy:

  1. Często przygotowuję tego typu surówki ;-) Twoją też będę musiała spróbować zrobić :-)


    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja zrobiłem. I nie powiem, wtranżoliłem szybko:) Tylko, że cebuli to dałem połówkę... Jakos nie chciałem nią zionąć;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się bardzo, że Ci smakowała Sebik. Biedr_ona musisz spróbować i podzielić się wrażeniami. Co do cebuli, to ja się nie przejmuję, chyba że mam jakieś spotkanie. A tak jak siedzę u siebie za biurkiem w pracy to nikomu nie przeszkadza za bardzo (chyba??!!). :))))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda przepysznie,aż mi ślinka cieknie- tylko w tej zasranej Angli dostnie kopru i normalnej zwykłej pietruszki graniczy z cudem... Ale raffaello mussssowo jutro będe robić. Wygląda bosko. Gratuluje Ewelinko i powiem,że naprawde naprawdę się cieszę,że prowadzisz tego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a na marginesie... korzytsam z konta mojego ukochanego, ale takowe rzecyz wypisuje Kaya z L.E. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Karolinko :) To widzę, że cię zawiało za wodę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. zdjęcie zniechęca do tego stopnia że nawet nie próbuje- zamówiłam posiłek w bodychef i mi go przyniosą

    OdpowiedzUsuń