Wszyscy ostatnio mnie pytają co mnie tak wzięło na pieczenie ciastowych wyrobów? A ja właściwie nie wiem co, tak po prostu odczuwam silną, wewnętrzną potrzebę pieczenia! Pewnie niektórym może wydać się to dziwne, ale tak już jakoś mam :)
Biorąc pod uwagę fakt, że do niedawna w ogóle nie zajmowałam się wyrobami piekarsko-ciastkarskimi, to moja ostatnia aktywność na tym polu jest ogromna. Piekę chleby, ostatnio szarlotkę, a wczoraj pierniczki. I tak jakoś od końca postanowiłam umieszczać dla potomnych, zwłaszcza, że niektóre z przepisów są właściwie nie powtarzalne, zawierające moje własne "trzy grosze".
Pierniczki miodowe z nadzieniem o których mowa w tym poście doskonale wpisują się w klimat świąteczny, dlatego też polecam ogromnie zrobienie je na wigilię!
Spis składnikowy na około 25 pierniczków:
ciasto:
200 g mąki pszennej,
1 jajko,
100 g cukru,
100 g miodu,
100 g masła,
1 łyżeczka przyprawy korzennej - ja dodałam cynamon i wanilię,
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
100 g konfitury
lukier:
200 g cukru pudru, 100 ml wody
Cukier, miód, masło i 50 ml wody podgrzać do tem. ok 75*C, dodać przyprawy (cynamon i wanilię) oraz połowę mąki (100 g). Dokładnie wymieszać składniki i pozostawić do wystygnięcia. Następnie wsypać resztę mąki i proszek do pieczenia, dodać jajko i zagnieść ciasto.
Ciasto rozwałkować na placek o grubości ok 1/2 cm i wyciąć gwiazdki - oczywiście może być każdy inny kształt, ale świątecznie polecam gwiazdki lub choinki :) Podziel gwiazdki na pół i połowę posmaruj konfiturą (smak dowolny, ale najlepiej pasują do tego porzeczki, owoce leśne, agrest). Brzegi ciasta polecam smarować jajkiem, co spowoduje dokładne zespolenie obu gwiazdek, ale nie jest to zabieg konieczny. Następnie drugą połowę gwiazdek połóż na tych posmarowanych konfiturą i lekko dociśnij.
Gwiazdki najlepiej układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 200*C z termoobiegiem i piec przez 12-15 minut.
Po wystygnięciu polać lukrem, który przyrządza się poprzez rozpuszczenie cukru pudru w wodzie i gotowe.
Smacznego! A naprawdę jest czego :)
Ps. Przepis ten pochodzi z kuchni rosyjskiej, o której na pewno będzie jeszcze mowa szerzej w przyszłości.
Piękne pierniczki..
OdpowiedzUsuńFajnie, że wróciłaś do kuchni, bo zgłodniałem przez te pól roku.
OdpowiedzUsuńDziękuję Bożenko!
OdpowiedzUsuńDrogi Astrowiktorze cieszę się ogromnie, że już jesteś syty, zwłaszcza po tak długim oczekiwaniu :)
Nadal postuluję, by był tu dział download z próbkami do pobrania i konsumpcji :P
OdpowiedzUsuńMarcinie zobaczę co da się zrobić w tej sprawie!
OdpowiedzUsuń